Życzenia na pierniku.
Rozmowa z Haliną i Maciejem Kuźniarowskimi - właścicielami prywatnej wytwórni wyrobów cukierniczych w Jarosławiu
- Kierujecie Państwo Firmą z tradycjami.
M.K. - Tak. Wytwórnia istnieje od 1935 r. i pracuje w niej już trzecie pokolenie naszej rodziny. Nasz młodszy, dwudziestoletni syn niedawno skończył szkołę cukierniczą i dołączył do nas.
- Święta Bożego Narodzenia nieodmiennie kojarzą się z malowanymi piernikami w różnych kształtach. Co Państwo proponujecie w tym roku?
H.K. - Domek z piernika, nad którym pracowaliśmy dwa lata. Wreszcie mamy wymarzony model ze spadzistym dachem i kominem.
- Jak się buduje dom z piernika?
H.K.- Wszystko z płaskich pierniczków - podstawę, ściany, dach - to kilkadziesiąt pieczonych elementów.
- Oprócz tego można u was kupić tradycyjne Mikołaje z przyklejoną do piernika papierową twarzą świętego i główkami aniołków.
M.K. - Te wzory nie zmieniły się od czasów wojny. Takie Mikołaje kupowano na choinkę w Galicji w 1935 roku.
H.K. - Mamy też inne śliczne ozdoby choinkowe z piernika: bałwanki, serduszka, jabłka. A wszystkie są wypieszczone w rękach, począwszy od formy ciasta do dekoracji.
- Niestety, barwniki pewnie są sztuczne?
M.K. - Stosujemy je według polskich norm, a nasze przepisy są bardzo rygorystyczne. Gdyby były barwione naturalnie, szybko zmieniałyby kolor, a tak zachowują trwałość przez sześć miesięcy.
- Czego życzylibyście sobie Państwo na Święta?
H.K. - Żeby w Polsce bardziej doceniano tradycję i pracę rąk rzemieślnika. Na Zachodzie ze sklepów są wypierane chińskie sztuczności, ozdoby produkowane maszynowo, taśmowo. Ceni się produkty niepowtarzalne, wykonane ręcznie, z myślą o odbiorcy. Chcielibyśmy, aby tak było u nas.
- Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała Barbara Gruszka-Zych
Wytwórnia Wyrobów Cukierniczych
Maciej Kuźniarowski
ul. Przemyska 25, 37-500 Jarosław
telefon:
e-mail: